Drużyna
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4 Następny

goody

Szkoda , że się trochę rozmazało :/

Jaru (K)

jakość zdjecia została pogorszona (zmniejszona) dla potrzeb forum - a dokladnie poto aby kazy sprawnie mogl je szybko otworzyc

goody

ale właśnie chodziło mi o to, że po otwarciu jest trochę niewyraźne Wink

Jaru (K)

moge przeslac kazdemu kto bedzie zainteresowany zdjecie to na poczte

Jerry84

Witam wszystkich.Panowie niestety musze zrezygnoawac z gry w MRF-ie,bede mogl uczestniczyc w treningach jakby bylo takie zapotrzebowanie i jesli oczywiscie nadal bedziecie chcieli ze mna pokopac pilke.Swietnie gralo sie z kazdym z was i z checia przyznaje,ze wspominam te chwile z usmiechem na ustach.Dziekuje za wszystko.

Chris

jednym słowem drużyna się rozpada

Na dzisiejszy mecz stawil sie Jaru, Krzychu Cepa i ja. Przegiecie panowie. Dla obecnych szacunek za podjeta walke. Jestescie wielcy. Pomimo przegranej 5-4 byl to najlepszy mecz MRF-u.

Kaczor

Ja pisałem wczoraj do Jerrego, Cichego i mówiłem Szulcowi przez telefon, ze nie bedzie mnie dzisiaj na meczu bo źle się czuje ( zachorowałem ) i nie dam rady grać... Tak sie składa, że nie było mnie na całą runde 2 razy... w tamtą niedziele, gdzie wygraliśmy walkowerem, a ja bylem na chrzcinach dzieciaka przyjaciela i dzisiaj, gdzie mam temperature i jestem chory... w obu przypadkach informowalem o swojej niedyspozycji... Nie tłumacze się, ale naprawde wiele dałem żeby być na każdym meczu ( zwalniam sie notorycznie w sobote z roboty ), a moje nieobecnosci byly wymuszone nie lenistwem, a konkretnymi dosc powaznymi sytuacjami. Mam nadzieje, ze akurat to, ze moja niobecnosc zbiegla sie z dzisiejszym akurat tragicznym dniem z obecnoscia na meczu nie oznacza, ze dalem dupy - bo jej nie dalem... Pozdrawiam

ps. jest nas tylu w druzynie, a czasem ciezko sklepac sklad z chocby 3 zawodnikami na zmiane...

Jaru (K)

Kaczor to nie jest Twoja wina. W sklad ekipy wchodzi sporo osob z czego 6 osob powinno byc. Dupy dali inni Jak np. Seba, Jerry i Pieniadz ktorzy mieli byc a sie nie zjawili. Poza tym przeplyw informacji o tym kto bedzie jest bardzo slaby i pozostawia wiele do zyczenia kolo 50% osob nie daja znaku czy beda czy nie. jedynym wyjatkiem byl mecz z Piwozlopami gdzie w sumie nie wiedzialem tylko o jednej osobie czy bedzie czy nie. mam zamiaru wymieniac kto pisze czy bedzie czy nie tutaj bo to i kilka innych spraw trzeba zalatwic juz na jakims spotkaniu bo generalnie na piwo trzeba isc po rundzie jesiennej Smile

bezznaczenia ile osob przyjdzie.

szulcu

pirewsza zasadnicza rzecz to szacun dla tych z 3 listopada. druga to szkoda że mnie czyli komuś kto stwierdzioł że odchodzi zależy bardziej niż ludziom któzy będom tam grac nadal trzecia rzecz to to ze powinniście uszanowac swojego kapitana bo lepszego nie jesteściesobie w stani wymarzyc a czwarta to to ze życze wam tego zebyscie na wiosne mieli tyle siły i woli walki so ludzie z 3 listopada choć chyba nigdy braciom cichym i cepie nie dorównacie bo to co zrobili dziś to mistrzostwo świata szacun dlawas bo dzisiejszy mecz był dlamnie zaszczytem że mogłem grać z takimi kolesiami a postawy innych nie skomentuje bo niemam w zwyczaju obrażac ludzi których szanuje w mniejszym czy większym stopniu . POWODZENIA NA WIOSE JEśLI ZBIERZECIE SKŁAD Sad

Kaczor

Jaru (K)

Kaczor to nie chodzi o Ciebie, to chodzi o osoby ktore olewaly mecze i nas wszystkich nie dajac znaku czy bedzie. Tylko tych osob sie to tyczy. Problem jest ale mam nadzieje ze spotkamy sie w gronie calej ekipy i pogadamy o tym i o innych rzeczach.

P.S. co do mojego poprzedniego postu w ktorym wymienilem Ciebie Kaczor to nie pomylilem sie napisalem to co widzialem.

Gość

no tak, to teraz powinna polowa druzyny sie obruszyc ze nie zostali wymienieni Laughing

Jaru (K)

niech sie obruszaja ale pierw niech popatrza na gre Kaczora i jego zaangazowanie i podejscie do kazdego meczu bez znaczenia czy jest na nim czy go nie ma.

Dla mnie jest inna wazniejsza sprawa w tym momencie. Atmosfera w naszej druzynie zrobila sie bardzo niepokojaca. Nie potrafimy tak dobrze sie zjednoczyc i wspoldzialac jak w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu mimo ze i wtedy nie bylo tak ekstra do konca to teraz jest zdecydowanie gorzej. Przynajmniej ja tak to odczuwam. Chcialbym aby Ci co stracili radosc z gry w pilke na nowo odzyskali ja jak rowniez zeby obcowanie z druzyna bylo czym pozytywnym, a nie traktowane jak przymus ale tego od samych prosb sie nie zmieni to cos w nas musi sie zmienic. Ta sprawa jest dla mnie w tym momencie priorytetowa a poza tym oczywiscie trzeba sie koniecznie spotkac by "ladnie" zamknac runde jesienna.

Kaczor

ok Cichy, juz zrozumiałem o co Ci chodziło... Mam nadzieje, ze uda nam sie poskladac wszystko w spojną całość i ruszymy na nowo ze zdwojoną energią i zapałem, trzeba sie tylko uderzyć mocno w pierś i zacząć wszystko od nowa, lecz inaczej niz poprzednio - trzeba wszystko zmienic na lepsze... bless

Gość

uderzyc w piers?
za co?